września 29, 2016
Kilka słów o Włochach: „Włosi, Życie to teatr” Maciej A. Brzozowski
„Kto był we Włoszech, może zapomnieć o reszcie świata. Kto był w niebie, nie pragnie ziemi.” - Mikołaj Gogol
„Wszyscy Włosi są aktorami, ale tylko Ci najgorsi występują na scenie” - Orson Welles
„Za każdym Włochem stoi wielka Włoszka. Czasem jego żona, czasem kochanka, ale najczęściej matka.” - Martin Solly
Pisałam Wam, że wybieram się do Włoch, no to teraz się melduję, że wróciłam. Italia jak zawsze ugościła mnie gorącym słońcem, pysznym jedzeniem i wspaniałymi widokami. Wszystkim tym co w niej najlepsze! Znów najadłam się najlepszej na świecie pizzy con prosciutto cotto, próbowałam wcześniej nieznanych mi smaków jak ravioli z burratą, piłam na plaży vino spumante, jadłam domowej produkcji gelato, spacerowałam po urokliwych włoskich kurortach, wygrzewałam się na plaży... Raj na ziemi! <3 Chociaż w tym zdaniu wiele jest włoskich wtrąceń (czego zwykle staram się nie robić) to po prostu musiałam, bo czytając je czuję jakbym się w głowie znowu przenosiła do Włoch!
Oczywiście opowiem Wam o miejscach, gdzie byłam i gdzie wypoczywałam. Ale zacznę od książki, o której chciałam napisać już dawno temu. Niedawno z książką byliśmy razem w Grecji ("Grecja po mojemu" Marcin Pietrzyk), a teraz zabieram Was do mojego wakacyjnego raju! Książkę „Włosi, Życie to teatr” Macieja A. Brzozowskiego czytałam już kilka razy – pierwszy raz przed pierwszym wyjazdem do Włoch dwa lata temu, potem po powrocie, następnie kilka razy sięgałam do niej po ciekawostki i teraz znów postanowiłam się nastawić na włoskie „dolce vita” przed kolejną podróżą do „Bel paese”.
Oczywiście opowiem Wam o miejscach, gdzie byłam i gdzie wypoczywałam. Ale zacznę od książki, o której chciałam napisać już dawno temu. Niedawno z książką byliśmy razem w Grecji ("Grecja po mojemu" Marcin Pietrzyk), a teraz zabieram Was do mojego wakacyjnego raju! Książkę „Włosi, Życie to teatr” Macieja A. Brzozowskiego czytałam już kilka razy – pierwszy raz przed pierwszym wyjazdem do Włoch dwa lata temu, potem po powrocie, następnie kilka razy sięgałam do niej po ciekawostki i teraz znów postanowiłam się nastawić na włoskie „dolce vita” przed kolejną podróżą do „Bel paese”.