kwietnia 15, 2017
"Moje długie cypryjskie wakacje" Maria Zofia Christou
Niedługo lecę na gorący Cypr, a ponieważ nie wyobrażam sobie żadnego wyjazdu bez porządnego przygotowania zaczęłam czytać wszystko co tylko mogę znaleźć na temat wyspy. Szukając informacji o Cyprze w internecie natknęłam się na wiele opinii polecających książkę "Moje długie cypryjskie wakacje" Marii Zofii Christou, więc po nią postanowiłam sięgnąć na samym początku.
Książka "Moje długie cypryjskie wakacje" to opowieść Polki (łodzianki jak ja!), która razem ze swoim mężem Cypryjczykiem postanowiła spędzić życie na śródziemnomorskiej wyspie. Maria zaczęła od opisywania swojego życia na blogu "Cypr w oczach Polki"... aż któregoś dnia ktoś powiedział "powinnaś to wydać" i tak powstała książka, która jest w moim odczuciu po pierwsze namową do wyjazdu na Cypr, ale też pięknym świadectwem tego, że warto cenić każdy dzień swojego życia i szukać w codzienności wyjątkowych miejsc i momentów.
Książka "Moje długie cypryjskie wakacje" nie jest w żadnym stopniu przewodnikiem. Mimo, że w tekst wplecione są różne fakty dotyczące wyspy (np. podczas zwiedzania zamku w Limassol autorka opowiada trochę o jego historii i związanej z nim legendzie) to jest to bardziej pamiętnik osobisty Autorki niż przewodnik po kraju. Nie jest to zarzut, bo książkę czyta się bardzo dobrze. Jest dość krótka i składnie napisana, więc jej lektura raczej nie zajmie Wam dłużej niż 1 - 2 wieczory. Ale warto! Jeśli nie, żeby przenieść się razem z Autorką na gorący Cypr pełen kwiatów, kotów i życzliwych Cypryjczyków... to żeby spojrzeć na świat tak optymistycznie jak ona. Bardzo podobają mi się wplecione w tekst książki cytaty z "Grek Zorba" Nikosa Kazantzakisa. Przyznaję, że nie dotarłam wcześniej sama do tej książki, a po przeczytaniu "Moich długich cypryjskich wakacji" "Grek Zorba" znalazł się na liście "do przeczytania od zaraz!". Kto by się oparł po lekturze takich fragmentów: