maja 10, 2016

Wieczorny spacer po Tiantan – Świątynia Nieba


Pobyt w Chinach obfitował w wiele atrakcji i emocji. Postaram się je wszystkie opisać, ale żeby nie zrobić zamętu powstanie kilka osobnych wpisów. Pisałam już, że Chińczycy twierdzą, iż będąc w Pekinie koniecznie trzeba zobaczyć 3 atrakcje: Wielki Mur Chiński, Gugong (Zakazane Miasto) i Pałac Letni. Przewodniki to tego must see zaliczają jeszcze Świątynię Nieba, czyli Tiantan.

Świątynia Nieba była pierwszym zabytkiem, który zobaczyłam po dotarciu do Pekinu, bo wybrałam się na spacer do otaczającego ją parku już pierwszego wieczoru po dotarciu do Chin. Przyznam, że to ona sprawiła, że zapałałam chęcią poznania Pekinu, bo wcześniejsza konfrontacja z miastem (podróż metrem, wizyta na dworcu kolejowym, transfer do hotelu) lekko mnie do niego uprzedziły. Dopiero zobaczenie Świątyni Nieba, zbudowanej w stylu pięknej architektury okresu dynastii Ming i spacer po otaczającym ją parku pokazały mi inne – piękniejsze - oblicze chińskiej metropolii. 



ŚWIĄTYNIA NIEBA - TIANTAN

Świątynia Nieba jest jedną z najbardziej znanych atrakcji Pekinu, można powiedzieć jednym z symboli miasta. Jest to najważniejszy obiekt sakralny w Pekinie, chociaż teraz pełni funkcję głównie turystyczną. Ze względu na walory architektoniczne i związaną z nim historię, w 1998 roku Tiantan został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Świątynia Nieba powstała w XV wieku, gdy przeniesiono stolicę do Pekinu i to tu osiadł dwór cesarza. Ponieważ w Chinach praktykowano kult Niebios jako najwyższego bóstwa, Cesarz modlił się właśnie do Niebios o powodzenie kraju, urodzaj i szczęśliwy rok. W tym celu musiał 3 razy do roku odprawić pełen ceremoniał wiążący się z „pielgrzymką” do świątyni i składaniem ofiar na specjalnych ołtarzach.

Tiantan zbudowano na południe od rezydencji Cesarza – Zakazanego Miasta – około 3 kilometry od bram Gugongu. Początkowo świątynia miała służyć składaniu ofiar zarówno Niebu, jak i Ziemi. Budowę takiej świątyni rozpoczęto w 1406 roku i ukończono po 14 latach (1420). Świątynia w 1530 roku jednak zmieniła przeznaczenie (a co za tym idzie też nazwę), bo w Pekinie wybudowano osobny ołtarz dla Ziemi. Od 1534 roku (po rekonstrukcji) świątynia nazywa się Tiantan - Świątynia Nieba.

Renowacja z 1534 roku – zgodnie z zasadami feng shui i symboliką Nieba – nadała świątyni styl epoki Ming i znamiona architektury konfucjańskiej. Mimo, że potem budynki były jeszcze wielokrotnie odnawiane nie wprowadzano żadnych drastycznych zmian w ich stylu.

Pierwsze zetknięcie z tą zupełnie nieznaną nam architekturą robi naprawdę ogromne wrażenie! Intensywne kolory, piękne zdobienia, wszędzie występująca symbolika sprawiają, że o architekturze chińskiej powstaje wiele tomów ksiąg i rozpraw naukowych. Nie ma się co dziwić. Trzeba przyznać, że piękno zabytków chińskich zachwyca! Dla turysty-laika jak ja (który zwykle obracał się w kręgach kultury europejskiej) spotkanie z  kulturą chińską i z chińską architekturą było niezapomnianym przeżyciem!


Przy okazji warto nadmienić, że Świątynia Nieba to nie jeden budynek, a nazwa całego kompleksu. Może to być mylące, bo czytając o Świątyni Nieba w sumie czytamy o architekturze/ przeznaczeniu/ historii kilku budynków. W skład Tiantan wchodzą: Świątynia Modłów o Urodzaj, Ołtarz Nieba, Kuchnia Bogów, Magazyn Ofiarnych Przedmiotów, Pawilon Zabijania Zwierząt Ofiarnych, Zhaigongu (Pałac Postu) i kilka innych budynków.


Powierzchnia Tiantan jest dwa razy większa niż Zakazanego Miasta i wynosi 270 ha. Odległość między murami ze wschodu na zachód to około 1700 metrów, a z północy na południe - 1600 metrów. Park ma kształt kwadratu, ale północna część jest zaokrąglona, co symbolizuje Niebiosa. Kompleks świątyń i ołtarzy położony jest w lesie cyprysowym.

Świątynia Nieba jest znana ze swoich sosen i cyprysów, z których aż 2500 jest ocenianych na 300-600 lat, a jeden cyprys (posadzony w 1420 roku) ma według Chińczyków korę w kształcie 9 smoków (na zdjęciu poniżej). Przy okazji zwrócę uwagę na fenomen chińskich turystów, który znają już chyba wszyscy, a to zdjęcie idealnie go obrazuje. Chińczycy kochają robić zdjęcia! W sumie chiński turysta w ogóle nie wyłącza aparatu, jedynie kieruje go w różne strony - raz na zabytek, raz na siebie, raz na siebie z zabytkiem i znowu na zabytek. Nie ukrywam, taki typ zwiedzania w pewnym sensie jest mi bliski, bo też przywożę z wyjazdów dużo zdjęć, ale myślę, że stając w konkursie z kimkolwiek ze zdjęcia poniżej przegrałabym z kretesem.


CEREMONIA MODŁÓW

Trzy razy do roku (w dzień przesilenia zimowego, modłów o urodzaj w pierwszym miesiącu księżycowym i modłów o deszcz na początku lata) cesarz opuszczał Zakazane Miasto i udawał się do Świątyni Nieba, by prosić Niebiosa o łaskawość dla Chin. Najważniejsza ceremonia odbywająca się w dzień przesilenia zimowego miała znaczenie państwowe i odbywała się z największym rozmachem.

Ceremonia szykowana była już na 25 dni przed wybranym przez astrologów dniem. Tiantan był porządkowany, budynki odświeżano. Na 25 dni przed ceremonią powstawał państwowy dokument, który opisywał jak ma się zachowywać każdy z uczestników wydarzenia (w ceremonii brali udział tylko cesarz i najwyżej postawieni urzędnicy).

Cesarza na 3 dni przed ceremonią przynoszono do Tiantan w palankinie. Był on niesiony ulicą Tianqiao usypaną czystym piaskiem, a całe wydarzenie oznajmiane były głośnym biciem dzwonów. Mimo, że pochód był bardzo uroczysty nie był organizowany dla ludności Chin. Wręcz przeciwnie za spojrzenie na Cesarza groziła kara śmierci. Po dotarciu do Tiantan, Cesarz dokonywał przeglądu przedmiotów i zwierząt na ofiarę w Shenchu (Kuchni Bogów) i udawał się do Zhaigongu gdzie spędzał noce. Był zobowiązany do odbycia 3 dniowego postu który od 1731 roku praktykował właśnie w Zhaigong (Pałacu Postu). Cesarz musiał powstrzymywać się od spożywania alkoholu, rozrywek i obcowania z kobietami. Ostatniego dnia postu w nocy szykowany był na właściwą ceremonię, która odbywała się przed wschodem słońca w dniu przesilenia.

Ceremonia została bardziej szczegółowo opisana w książce „Pekin” Borysa Ryczyło (patrz „źródła”.)


ŚWIĄTYNIA MODŁÓW O URODZAJ (Qiniandian)

Świątynia Modłów o Urodzaj jest przykładem drewnianej architektury dynastii Ming. Zbudowana została w 1420 roku i spaliła się w 1889 roku, gdy uderzył w nią piorun. W 1896 roku została odbudowana na wzór oryginału. Qiniandian ma wysokość 38 metrów i średnicę 30 metrów. Konstrukcja jest drewniana i podobno do jej budowy nie użyto żadnego gwoździa. 


Wsparta jest na 4 kolumnach – oznaczają one 4 pory roku, które otaczają mniejsze kolumny – symbolizujące 12 miesięcy i dwanaście kolumn zewnętrznych – 12 odcinków dobry. Suma małych kolumn – 24 – okresy kalendarza rolnego, a suma wszystkich kolumn – 28 – to tyle, ile jest konstelacji chińskich. Charakterystycznym elementem Świątyni jest dach, który stał się symbolem Chin. 


OŁTARZ NIEBA (Tiantai)

Tiantai jest ogrodzone murami, które wyglądają jak koło i kwadrat, a symbolizują Niebo i Ziemię. Budowa rozpoczęła się w 1530 roku i trwała wiele lat. Średnica podstawy Ołtarza Nieba wynosi 90,8 metra, wysokość to 5,56 metra. Platformy są otoczone kamienną balustradą z wyrzeźbionymi wyobrażeniami smoków na słupkach. W balustradach jest 360 słupków, czyli tyle na ile stopni podzielony jest Nieboskłon. W centrum ołtarza znajduje się okrągła płyta, symbolizująca centrum Niebios, tu cesarz klęczał przed tabliczką Nieba.


ŚWIĄTYNIA NIEBA WSPÓŁCZEŚNIE

  • Wyżej opisane ceremonie były ważnym wydarzeniem w Chinach aż do około 1860 roku. Potem na tronie zasiadali małoletni cesarzowie (którymi rządziła cesarzowa Cixi – więcej o historii Chin opiszę w osobnym wpisie) i rytuał uproszczono. Świątynia Nieba przestała być remontowana i straciła na znaczeniu.
  • W 900 roku obce wojska ograbiły Tiantan. Potem świątynie traktowano m.in. jako miejsce stacjonowania sztabu głównego wojsk ekspedycyjnych.
  • Po abdykacji ostatniego Cesarza to tutaj powstawała konstytucja Republiki Chińskiej.
  • Ostatnia ceremonia poświęcenia w Świątyni Nieba odbyła się symbolicznie z uczestnictwem Yan Shikai – nowej głowy państwa – 23.12.1914 roku.

Teraz Świątynia Nieba to przede wszystkim ciekawa atrakcja turystyczna dla wizytujących z zagranicy (otwarta dla ludzi w 1918 roku) i miejsce wypoczynku dla mieszkańców Pekinu. Warto wybrać się tutaj wieczorem (jak ja), by doświadczyć uroku luźnej natury Chińczyków. Wiele osób przesiaduje w parku, puszcza latawce, ćwiczy tai chi, a nawet tańczy do chińskich przebojów. To właśnie to doświadczenie radości Chińczyków z prostych dla nas form relaksu na długo zostanie w mojej pamięci. Pary tańczące przy muzyce z przenośnych magnetofonów, staruszkowie grający w mahjonga i rodziny puszczające latawce... niezapomniany widok!


Źródła:
  • „Chiny wschodnie. Pekin i Szanghaj. W kraju smoków, jedwabiu i herbaty.”, Wydawnictwo Bezdroża, 2009
  • „Pekin”, Borys Ryczyło, Iwona Grabowska, Wydawnictwo ASKON, 2012
  • „Chiny. Przewodnik ilustrowany.”, Wydawnictwo Berlitz, 2007
  • Darmowy przewodnik wydawnictwa Bezdroża → http://bezdroza.pl/pekin/

Brak komentarzy:

Cieszę się, że moje przemyślenia Cię zainspirowały! :) Wpadaj częściej! Do usłyszenia!