maja 20, 2020

Reynisfjara Beach Islandia

Plaża Reynisfjara jest jedną z najbardziej znanych na Islandii. Przez wiele przewodników i rankingów jest uznawana za najpiękniejszą na wyspie, a nawet za jedną z 10 najpiękniejszych plaż na świecie! Dlaczego? Czy warto zobaczyć plażę Reynisfjara? Jaki jest jej fenomen? 

Czarna plaża Reynisfjara
Plaża Reynisfjara

Plaża Reynisfjara - co warto o niej wiedzieć?


Plaża Reynisfjara leży między półwyspem Dyrholaey i masywem Reynisfjall, na południu Islandii. Warto ją odwiedzić, tym bardziej że położona jest niedaleko drogi nr 1 prowadzącej dookoła wyspy, blisko miejscowości Vik i Myrdal. Dojazd do niej nie stanowi problemu (nawet zimą), a widoki naprawdę są warte zobaczenia!

Plaża Reynisfjara pokryta jest czarnym piaskiem, ale to nie ten walor decyduje o jej wyjątkowości (pokazywałam Wam przecież już piękne czarne plaże np. na Lanzarote). Wrażenie robią tutaj przede wszystkim wspaniałe klify i kolumnowe, bazaltowe formacje skalne w sąsiadującym z wybrzeżem masywie Reynisfjall m.in. Gardar - kolumny przypominające wielkie ograny.

Plaża Reynisfjara Gardar
Plaża Reynisfjara Gardar

Plaża Reynisfjara i skały Reynisdrangar.


Zachwyca też widok z plaży na znajdujące się w wodzie skały Reynisdrangar. W związku z tym, że skały nie leżą daleko od brzegu, doskonale widać je w różnych warunkach pogodowych i o różnych porach dnia. Trzy skały o nazwach: Skessudrangur, Langhamar i Landdrangur (66 metrów) według legend powstały poprzez skamienienie dwóch trolli gigantów i statku, który próbowali bezskutecznie
przyciągnąć do brzegu. W zmaganiach z trzymasztowym statkiem, tuż przed ich schronieniem się w górskim masywie, trolle złapał wschód słońca zamieniając zarówno ich jak i statek w skały...

Czarna plaża Reynisfjara

Jaskinia Halsanefshellir.


W masywie Reynisfjall warto zobaczyć też wspaniałą jaskinię Halsanefshellir - uważaną za jedną z najciekawszych jaskini naturalnych na Islandii. Ale uwaga! Dojście do jaskini nie jest łatwe, a warunki nie zawsze są do tego odpowiednie. Ja niestety nie mogłam zobaczyć tego miejsca, chociaż widziałam turystów zmierzających w tamtą stronę. Uważam jednak, że bezpieczeństwo to podstawa.

Plaża Reynisfjara Islandia

Bezpieczeństwo na plaży.

Będąc na plaży Reynisfjara musicie uważać na swoje bezpieczeństwo! Fale i przypływy są bardzo silne i łatwo zostać przez nie złapanym. Na własne oczy widziałam kilku turystów robiących zdjęcia, a sekundę później brodzących po pas w wodzie. Możliwość zniszczenia lub zgubienia sprzętu to jedno w tej sytuacji, ale konsekwencje przy silnym pływie mogą być o wiele większe! Stosujcie się więc do zaleceń krzyczących ze wszystkich tablic informacyjnych. Nie zbliżajcie się zbyt blisko do wody, nie wchodźcie na formacje skalne i miejcie oczy dookoła głowy. :)

Plaża Reynisfjara mocne fale



Plaża Reynisfjara i skały Reynisdrangar z innej perspektywy.


Piękny widok na skały Reynisdrangar. rozpościera się z sąsiedniej miejscowości Vik i Myrdal. Warto wyjść na czarne sandry (materiał naniesiony przez topniejący lodowiec) do których dojść można m.in. z parkingu za supermarketem w tej miejscowości. Moim zdaniem z tej strony nawet lepiej widać skały Reynisdrangar, niż z samej plaży Reynisfjara.

Vik i Myrdal
Skały Reynisdrangar z miejscowości Vik i Myrdal

A na koniec piękna, choć smutna legenda.

Legenda o foczej skórze związana z jaskinią Halsanefshellir przy plaży Reynisfjara.

Z jaskinią Halsanefshellir wiąże się piękna, chociaż bardzo smutna, często powtarzana na Islandii legenda. Bazuje ona na przekonaniu ludowym, że foki wywodzą się z gatunku ludzkiego i raz w roku schodzą na ziemię, zdejmują foczą skórę i bawią się na lądzie. A legenda brzmi następująco:

"Pewien rybak z Myrdalur usłyszał z jaskini Halsanefshellir odgłosy zabawy. Postanowił sprawdzić co się tam dzieje, ale zobaczył tylko leżące na ziemi przed jaskinią skóry fok. Postanowił zabrać jedną ze skór do domu i schować do skrzyni. Gdy kilka dni później ponownie mijał jaskinię usłyszał płacz kobiety. W jaskini siedziała naga niewiasta, głośno szlochając. Była to foka, do której należała zabrana przez rybaka skóra. Mężczyzna zabrał niewiastę do domu, ubrał, nakarmił i dał jej schronienie... a z czasem ją pokochał. Para wzięła ślub i doczekała się przez lata siódemki pięknych dzieci. Przez cały ten czas rybak obawiał się o swoją ukochaną. Widział, że czasem siedzi ona zamyślona, patrząc na wody oceanu. Bojąc się o to, żeby żona go nie opuściła rybak pilnował klucza do skrzyni w której schował skórę foki, nosząc go stale przy sobie.

Pewnego dnia po latach, rybak wybrał sie na morze zapominając o kluczu. Gdy wrócił do domu nie zastał swojej żony. Szybko sprawdził skrzynię, ale nie znalazł tam schowanej skóry. Ukochana z ciekawości otworzyła skrzynię, by zobaczyć co mąż tak usilnie tam chowa. Gdy znalazła swoją skórę nie mogła powstrzymać się pokusie jej założenia i ucieczki do swojego domu - morza. Pożegnała się z dziećmi i napisała do męża: "Biada mi! Mam siedmioro dzieci w morzu i siedmioro na lądzie."

Rybak potem wielokrotnie pływając statkiem po morzu widział fokę z której oczu płynęły łzy. I chociaż w łowieniu sprzyjała mu od tego czasu doskonała passa, to mężczyzna każdego dnia bardzo tęsknił za żoną i wypatrywał swojej foki. Kiedy jego dzieci dorosły i podchodziły do brzegu wody, na plażę często wypadały do nich kolorowe rybki i piękne muszelki. Jednak matka dzieci nigdy do nich nie wróciła."


Źródła:
- "Islandia. Travelbook", Wydawnictwo Bezdroża, Wydanie III 2018
- tablice informacyjne przy plaży Reynisfjara

Brak komentarzy:

Cieszę się, że moje przemyślenia Cię zainspirowały! :) Wpadaj częściej! Do usłyszenia!