kwietnia 28, 2015
CASTELLANZA
Jeden
z pierwszych dni po przyjeździe do Włoch spędziłam w malutkiej
miejscowości Castellanza. Miasteczko nie szczyci się długą
listą wartych zobaczenia zabytków, dlatego nie znajdziecie go
prawdopodobnie w żadnym przewodniku (ja przynajmniej nie znalazłam
w żadnym z moich). Jedyne co wiedziałam o mieście przed przyjazdem
do niego, to, że w Castellanzie w 1971 roku otwarto pierwszy
hipermarket we Włoszech. W internecie można znaleźć
najdziwniejsze informacje... Sceptycznie nastawiona zaczęłam
zwiedzać miasto, które objawiło mi w ciągu kilku godzin swój
urok, o którym postaram się Was przekonać.
Villa Pomini |
Pejzaż
Castellanzy, zaobserwowany
podczas wizyty w miasteczku,
opisał
Stendhal (francuski
pisarz romantyk):"un'oasi
di verde con un limpido fiumicello"
(“Oaza
zieloności z czystym strumykiem”).
W
moich oczach do
dziś te słowa znanego pisarza wspaniale opisują miasteczko!
Castellanza
to malutka miejscowość w
północnych Włoszech, w regionie Lombardia,
w prowicji Varese,
położona około 35
km od Mediolanu. Leży
ona w
regionie Valle Olona (Dolina
rzeki Olona), na południe
od pasma przedalpejskiego Varesine i
(jak sama nazwa regionu
wskazuje) przepływa przez
nią rzeka Olona.
Castellanza, dzięki
położeniu pomiędzy Alpami, a Niziną Padańską,
od zawsze była ważnym ośrodkiem kulturalnym.
Nazwa
miejscowości pochodzi od słowa "castellanze" (nie
wiem, czy dobrze to tłumaczę, ale moim zdaniem to “kasztelanki”,
które zamieszkiwały okoliczne zamki). Co do tłumaczenia jednak nie
dam sobie uciąć głowy :)
Miasteczko
początkowo żyło z rolnictwa, potem jednak rozwinęło się
przemysłowo m.in. w dziedzinach mechaniki, chemii przemysłowej i
branży tekstylnej. Przykładami znanych przedsiębiorstw z tego
miasta są m.in. Officine Pomini, Manifattura Tosi, Manifattura
Cerini i najbardziej znane Cotonificio Cantoni. Tytuł miasta
Castellanza otrzymała w 1974 roku, niedługo po tym zaczęły się
zamykać zakłady przemysłowe. Obecnie Castellanza definuje sie
jako miasto “usług i kultury”, próbując odciąć
się od metki przemysłowej.
Od
1991 roku w mieście ma siedzibę prywatny uniwersytet l'Università
Carlo Cattaneo – LIUC, wokół którego skupia się większa
część życia miasta. Jego sale ulokowane są w XIX wiecznych
fabrykach bawełny (dawnych zakładach Cantoni), które zostały
piękne odrestaurowane przez włoskiego architekta Aldo Rossi (który
znany jest z projektów m.in. w Tokyo, Paryżu, Berlinie, Mediolanie
itd.) i otoczone są obszernymi terenami parkowymi.
Miasto
nie ma ściśle wyznaczonego centrum, ale w moim mniemaniu można
za nie uznać plac koło Urzędu Miasta ulokowanego
w Pałacu (Palazzo) Brambilla.
Pałac Brambilla został zbudowany
dla rodziny Carminati di Brambilla w 1789 roku. Projekt pałacu
wykonał znany austriacki architekt Leopold Pollack, we
współpracy z Giuseppe Piermarinim. Pałac ma charakter
neoklasycystyczny, zbudowany jest na planie litery “U”. Wnętrza
to dekoracyjne sale z elementami neoklasycystycznymi. Trzy główne
sale pałacu to "Sala Kolumnowa" z oryginalnymi podłogami
z weneckiego lastryko, “Pokój burmistrza” z pięknym sufitem w
kasetonie i “Różowy pokój” z pięknymi dekoracjami z różnych
epok. W latach świetności pałac (a także położony za pałacem
ogród) gościły znakomitości ze świata mediolańskiej
arystokracji. Od 1921 roku w pałacu mieści się ratusz miasta,
dzięki czemu w 2003 roku fasada pałacu została odrestaurowana.
Tuż
obok pałacu znajduje się piękny kościół Parrocchia
San Giulio (Parafia św. Juliusza – patrona miasta).
Widoczny z daleka dzięki swojej wysokiej na 93 metry dzwonnicy,
która stanowi punkt odniesienia dla całego miasta. Kościół
został zbudowany w 1386 roku w stylu lombardzkiego romanizmu.
Parrocchia San Giulio |
Wartym
zobaczenia zabytkiem jest Villa Pomini. Gdyby nie jedna
tabliczka informacyjna do niej kierująca i 15 minut błądzenia po
mieście, na pewno bym do niej nie dotarła (nie ma o niej prawie
żadnych informacji w internecie), a byłaby to wielka szkoda. Dla
mnie Villa jest najpiękniejszym budynkiem
w mieście.
Villa Pomini |
Villa Pomini |
Willa (znana także jako "La
Lombardesca") została zbudowana w 1919 roku dla Luciano
Pomini (właściciela Officine Pomini i jednoczesnie miłośnika
sztuki). Willa jest w późnym stylu eklektycznym, który uważnie
łączy elementy różnych antycznych cywilizacji z konceptem
renesansu. Elewacje wykonane są z cegły oraz częściowo z tynku i
ozdobione graffiti. Szczególną rolę odgrywa piękna wieża, skąd
można podziwiać panoramę miasta. Projekt willi zrobił sam
zamawiający, ale jego realizacja została zlecona inżynierowi G.
Prandoni. Willa do dzisiaj przetrwała w niemal niezmienionym
stanie. Obecnie mieści się w niej szkoła muzyczna, a w wolnych
salach organizowane są wystawy fotografii. Przed śmiercią Luciano
Pomini, “amant sztuki i kultury” podarował willę miastu. Oprócz
niej przedsiębiorca nazywany “kolekcjonerem bez barier”
podarował miastu również bogate zbiory książek i rzeźb.
Do
dziś Luciano Pomini wraz z Enzo Paganim uznawani są za
najważniejszych propagatorów sztuki w mieście. A miasto
naprawdę przesiąknięte jest sztuką.
Kim
był zatem Enzo Pagani?
Znanym
punktem na mapie Castellanzy było Muzeum
Enzo Pagani. Był to
park-muzeum, w którym
umieszczone były rzeźby będące przykładami sztuki współczesnej
(futuryzm, dadaizm,
surrealizm) takich twórców jak Jean Arp, Alexander Arcipenko, Nadia
e Fernand Leger, Gaston Chaissac, Sonia Delaunay, Man Ray, Ettore
Falchi, Hans Richter, Jan Koblasa, Andrè Bloc, Christian Peschke,
Mimuro Miizuma, Haruhiko Uasuda, Tomori Toyofuku i fundatora muzeum -
Enzo Pagani. Muzeum zostało ufundowane w 1957
roku (otwarte w 1965
roku) i było pierwszym takim muzeum we Włoszech. Muzeum niestety ze
względów braku środków na utrzymanie zostało zamknięte
w 2013 roku. Piszę o nim
dlatego, że zostanie niedługo reaktywowane
na potrzeby ekspozycji związanej z odbywającej się w Mediolanie
Wystawy EXPO 2015. Na
powierzchni 40 000 m² postawionych zostanie 557
dzieł artystów z
calego świata. Wystawę będzie można zwiedzać od 3 maja do 31
października. Wejście do muzeum będzie darmowe, ale należy je
wcześniej zarezerwować (zwiedzanie z przewodnikiem).
Dla
mnie Castellanza to malutkie miasteczko w północnowłoskim
klimacie. Są tu wąskie, brukowane uliczki, piękne kamienice i
wille, ale przede wszystkim mnóstwo zieleni (a wiosną ogólnie
mnóstwo kolorów!). Podczas mojego pobytu w Castellanzie całe
miasto było zielono-fioletowe, bo akurat pod koniec kwietnia
zaczęły kwitnąć fioletowe drzewa akacji. Na dodatek Castellanza
będzie mi się zawsze kojarzyć z zapachem akacji i pierwszej dla
mnie w tym roku – wiosennej ścinanej trawy.
Widzieliście już to zdjęcie na Instagramie? |
Poza
tym, tak jak głosi jej motto, Castellanza to naprawdę miasto
sztuki. Na każdym kroku w otoczeniu zieleni można tu napotkać
piękne pomniki i rzeźby. Szkoda, że na co dzień nie można już
zwiedzać Muzeum Enzo
Pagani, ale trzymam kciuki
za to, aby wróciło ono jeszcze na stałe do miasta. Tymczasem,
gdyby zdarzyło Wam się kiedyś zatrzymać przypadkiem w mieście...
wstąpcie na chwilę do Villa Pomini i przejdźcie się spacerem
jednym z wielu parków w Castellanzie.
Źródła:
Piękne zdjęcia i urocza miejscowość :) Trzeba zapisać na liście miejsc do zwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno dobre miejsce na krótki wypoczynek od zwiedzania Mediolanu, a w drodze do jezior Como i Maggiore! :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń