stycznia 24, 2017
Fuerteventura - 5 razy "must see" - największe atrakcje wyspy.
Często spotykam się z opinią, że na Fuerteventurze można tylko wypoczywać i uprawiać sporty. Że wyspa jest "pusta", "piaszczysta" i "nie ma tu atrakcji". W żadnym wypadku się z tą opinią nie zgadzam. To fakt, że mniej tu miejsc do zwiedzania niż np. na Teneryfie lub na Lanzarote. Ale żeby nic nie było... to duża przesada!
Tak więc, dla niedowiarków, prezentuję listę 5 "must see" na wyspie.
1. Park krajobrazowy i rezerwat przyrody de las Dunas
de Corralejo
Rezerwat położony na północy wyspy koło kurortu turystycznego Corralejo zajmuje powierzchnię 2,6 tysiąca hektarów. Park krajobrazowy obejmuje teren ogromnych wydm utworzonych przez piasek nawiany z Sahary (oddalonej o około 100 kilometrów). Wydmy robią wspaniałe wrażenie, prawie jakby było się na afrykańskiej pustyni.
2. Oasis Park
Park botaniczno-zoologiczny znajdujący się mniej więcej w centralnej części wyspy jest atrakcją chętnie odwiedzaną zarówno przez rodziny z dziećmi, jak i dorosłych turystów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - karmienie żyrafy, pokazy sztuczek lwów morskich, plantacje kaktusów... Więcej o Oasis Parku możecie przeczytać w osobnym wpisie TUTAJ.
3. Plaża Cofete
Uważana jest przez wielu za najpiękniejszą plażę wyspy (chociaż o to miano walczą jeszcze plaże Sotavento na południu i wydmy Corralejo na północy). Plaża Cofete znajduje się na samym południu Fuerteventury (w jej zachodniej-nawietrznej części), na półwyspie Jandia, a dojazd do niej jest nie lada wyzwaniem. Nie jeżdżą tutaj miejskie autobusy, więc dotrzeć tu można tylko wypożyczonym autem. Jednak również nie autem byle jakim, ale koniecznie takim z napędem na 4 koła i najlepiej z wysokim zawieszeniem. Droga prowadząca do plaży jest dziurawą, szutrową trasą lokalną i nieodpowiedni samochód niestety może tej trasy nie pokonać.Fakt, że mimo tych utrudnień na plażę codziennie jeżdżą turyści, potwierdza że plaża musi być wyjątkowa. Po co bez powodu byłoby się fatygować dla kawałka plaży na "wyspie plaż"? Fenomen tego miejsca docenił też m.in. Ridley Scott, bo to tutaj kręcone były sceny do filmu "Exodus".
Uwaga! Plaża Cofete nie nadaje się do kąpieli, bo oceanem rządzą tutaj bardzo silne prądy.
Przy plaży Cofete znajduje się jeszcze jedna atrakcja - tajemnicza willa Winter. Budynek położony jest przy wybrzeżu, u stóp gór półwyspy Jandia. Nazwa budynku pochodzi od jego właściciela Gustava Wintera - niemieckiego budowniczego, inżyniera, który według plotek uczestniczył w czasach nazistowskich w planowaniu oraz budowie bazy
łodzi podwodnych u wybrzeży Fuerteventury. Podobno na Playa Cofete podpływały u-boty i transportowano stąd hitlerowców do
Ameryki Południowej. Willa i okolice plaży Cofete pilnie strzeżonym terenem wojskowym. Teraz willa stoi opuszczona - nie jest uznawana za atrakcję turystyczną, ale jeśli jej historia Was interesuje to za małą opłatą możecie dostać się do środka i zobaczyć wody Oceanu Atlantyckiego oczami Gustava Wintera.
4. Plaże Sotavento
Playa Barca i Playa Risco El Paso, na południu wyspy w okolicach kurortu Costa Calma, nazywane są razem Playa Sotavento. Ten kompleks plaż ma razem długość 9 km i szerokość w niektórych miejscach dochodzącą nawet do
kilkuset metrów. Piasek jest tu wyjątkowo drobny i jasny, a warunki na plaży w niektórych miejscach sprzyjają wypoczynkowi, ale w niektórych tylko sportom wodnym. Playa
Barca to miejsce, gdzie każdego roku odbywają się mistrzostwa świata w
windsufringu i kitesurfingu (to tutaj znajduje się też najstarsza na
wyspie szkoła surfingowej Rene Egli).
To zdjęcie możecie polubić na moim Instagramie. :) |
Obszar na południe od Playa Barca nazywany jest Laguną Sotavento, bo podczas przypływów tworzy się tutaj rozległa, płytka
laguna.
Plaże Sotavento polecam podziwiać nie tylko spacerując po nich, ale też "z góry". Najlepsze do tego miejsca to wzniesienie nad Laguną
Sotavento i punt widokowy Mirador del Salmo.
5. Punkty widokowe m.in. Mirador Morro Velosa lub Risco de las Penas
Fuerteventura ma bardzo nietypowy wulkaniczno-pustynny krajobraz, który przepięknie wygląda "z góry", z punktów widokowych. Będąc na wyspie trzeba się koniecznie wybrać chociaż na jeden. Ja polecam Mirador Morro Velosa i Risco de las Penas.
Mirador Morro Velosa znajduje się na północ od dawnej stolicy wyspy Betancurii na szczycie Montana Tegu na wysokości ok.
650 m n.p.m.. Otaczający go masyw gór Betancuria liczy sobie około 21 mln lat przez co widoki na góry są wręcz nieziemskie.
To zdjęcie możecie polubić na moim Instagramie. :) |
Ciekawą atrakcją po drodze do punktu jest też pomnik dwóch królów: Ayosa i Guize. W dawnych czasach władali oni dwoma rywalizującymi ze sobą społecznościami Guanczów na Fuerteventurze (Ayos władał królestwem Gandia, natomiast Guize
królestwem Maxarota). Kiedy na wyspę dotarli konkwistadorzy-Hiszpanie postanowili pogańskich Guanczów chrystianizować. Symbolem zmian było przyjęcie w 1405 roku chrztu przez dwóch królów: Ayosa i Guize. Po tym wydarzeniu wyspa została skolonizowana i w sumie aż do dzisiaj zaliczana jest administracyjnie do Hiszpanii.
I nieoficjalne, bo tylko po częśći związane z wyspą 7.
6. Jaskinie Ajuy
Ajuy, jaskinie wulkaniczne oraz plaże
z czarnym piaskiem. Ajuy to niewielka, nadmorska wioska rybacka
(zaledwie 85 mieszkańców) położona w zachodniej części wyspy, w
gminie Pajara, której część w 1994 roku została uznana za Pomnik
Przyrody i wchodzi on w skład Betancuria Rural Park.
Najstarsze skamieniałości morskie
oraz osady oceaniczne w całym archipelagu Wysp Kanaryjskich zostały
stwierdzone właśnie tutaj i stanowią one ogromną wartość
naukową pod względem geologicznym oraz paleontologicznym. A
wszystko za sprawą tego, że większość wąwozów masywu
Betancuria ma swoje ujścia właśnie w tych okolicach tworząc
wysokie, chropowate klify. W porach i szczelinach klifów przez wieki
osadzał się materiał sedymentacyjny i przetrwał do dzisiejszych
czasów będąc cennym surowcem badawczym. Skaliste wybrzeże ma
także ogromną wartość ekologiczną (jest domem dla rodzimych,
często endemicznych gatunków roślin i zwierząt) oraz
etnograficzną (tutaj odbywało się wydobycie kamienia wapiennego,
produkcja kostki brukowej z sjenitu, które eksportowane były na
inne wyspy z ówczesnego portu Puerto de la Pena).
Szlak prowadzący do jaskiń rozpoczyna
się u podnóża plaży (po jej prawej stronie) i pnie w górę
wybrukowaną, dość szeroką aleją. Na samym jej początku można
zobaczyć niewielkie stosy z kamieni ułożone przez turystów na
wzór sztuki rock balancing. Wygodne podejście kończy się na
rozległym terenie, którego struktura to mieszanina porowatych,
jasnych skał i wystających ciemniejszych kamieni o różnej
wielkości. To tutaj wytrwałe i spostrzegawcze osoby mogą odnaleźć
ciekawe skamieliny oceanicznych zwierząt. Kolejny etap trasy wymaga
niewielkiego wysiłku i wspinaczki po nierównych skałach do
uformowanej w sposób naturalny (przez erozję) lub sztuczny (w
skutek działalności człowieka) krawędzi przypominającej
podniesioną falę morską. Z tego miejsca roztacza się piękny
widok na okoliczne wzgórza i ciekawą linię brzegową. Po krótkim
dystansie dochodzimy do rozdroża.
Droga w dół prowadzi do mola oraz wapienników (5 minut), droga na
wprost prowadzi do zatoki Caleta Negra oraz jaskiń (15 minut).
I nieoficjalne, bo tylko po częśći związane z wyspą 7.
Rejs na okoliczne wyspy - Lobos i Lanzarote
Będąc
na Fuerteventurze można podczas jednego pobytu zobaczyć 3 z Wysp
Kanaryjskich. Z portu w Corralejo można się bowiem (samodzielnie lub z
wycieczką zorganizowaną) wybrać na rejs na 2 inne wyspy archipelagu: Lobos i Lanzarote.
O Lanzarote i samej przeprawie promowej możecie przeczytać m.in. tutaj.
Lobos natomiast jest wyspą niezamieszkałą i w pełni objętą ochroną przyrodniczą. Na jej 4,5 km2 kiedyś mieszkały 4 osoby, ale od czasu zautomatyzowania latarni morskiej na Lobos odwiedzają ją tylko turyści dopływający tu katamaranem.
O Lanzarote i samej przeprawie promowej możecie przeczytać m.in. tutaj.
Lobos natomiast jest wyspą niezamieszkałą i w pełni objętą ochroną przyrodniczą. Na jej 4,5 km2 kiedyś mieszkały 4 osoby, ale od czasu zautomatyzowania latarni morskiej na Lobos odwiedzają ją tylko turyści dopływający tu katamaranem.
Inne atrakcje poza "top 5":
8. Puerto del Rosario - stolica
Puerto del Rosario jest stolicą
wyspy i jej największym miastem (mieszka tu ponad połowa ludności Fuerteventury). Architektura i zabudowa Puerto del Rosario są typowo miejskie, ale warto tutaj zobaczyć m.in. Muzeum Unamuno (Casa Museo de Unamuno) prezentujące dorobek
baskijskiego filozofa Miguela de Unamuno, który na Fuerteventurze spędził kilka lat życia, XIX – wieczny klasycystyczny kościół Matki Boskiej
Różańcowej – Nuestra Senora del Rosario czy największy port na wyspie. Będąc w Puerto del Rosario warto przespacerować się nadmorską promenadą,
łączącą deptak, przystań jachtową i miejską plażę Playa
Chica a także plenerowym parkiem rzeźb. W całym mieście znajduje się ponad 100 dzieł sztuki nowoczesnej, ale też dzieła klasyczne i
realistyczne posągi.
9. Betancuria - pierwsza stolica wyspy
Betancuria to małe miasteczko wewnątrz wyspy - jej pierwsza stolica. Historia miasta jest ściśle związana z podbojem wyspy przez Francuza Jeana de Béthencourt w 1404 roku (nawet nazwa Betancuria wywodzi się od imienia zdobywcy). Jean de Béthencourt na podbój Fuerteventury wyruszył ze zdobytego wcześniej
Lanzarote.Fuerteventura w tym czasie podzielona
była na dwa królestwa Guanczów: królestwo Maxorata z królem
Guize oraz królestwo Gandia z królem Ayoze. Oba królestwa zostały szybko podbite, a dla uczczenia hiszpańskiego panowania na wyspie założona została pierwsza osada - Betancuria. Miasteczko w czasem prężnie się rozwijało i zyskało nawet miano stolicy wyspy. W XVIII wieku wewnętrzne przemiany
w obszarze władzy spowodowały przeniesienie siedziby gubernatora
wyspy do La Oliva, natomiast od 1834 roku stolicą wyspy jest Puerto
de Cabras (dzisiejsze Puerto del Rosario).
To zdjęcie możecie polubić na moim Instagramie. :) |
Betancuria jest objęta ochroną parku ruralnego. Dzięki temu zachowany został tutejszy dziewiczy krajobraz i oryginalna zabudowa. W Betancurii warto zobaczyć kościół w samym centrum miasteczka. Pierwsza jego kaplica powstała w XV wieku, potem kościół został przebudowany w stylu gotyckim. Niestety piękną budowlę w 1593 roku zniszczyli piraci berberyjscy, więc dzisiejszy kościół jest tylko jej kopią. Dzisiejszy budynek oprócz wyglądu gotyckiego, ma jeszcze elementy renesansowe i barokowe.
10. Pajara
Miasteczko Pajara leży w zachodniej części wyspy. Warto je odwiedzić m.in. ze względu na zabytkowy kościół Iglesia de Virgen de la Regla z 1645 roku, a szczególnie na
niezwykły jego portal główny zdobiony figurami azteckimi (m.in.węże, konie, oraz
inne dzikie zwierzęta). Podobne zdobienia nie zachowały się na
żadnej innej Wyspie Kanaryjskiej.
Mówiąc o Pajarze chciałabym wspomnieć jeszcze o pięknej tradycji na Fuerteventurze, jaką jest układanie dywanów z kolorowej soli na Boże Ciało. Brzmi niejasno? Już tłumaczę! Otóż podobnie jak w Polsce, tak i na Fuerteventurze na Boże Ciało po miasteczkach przechodzą procesje. W Polsce w większości ich trasy wyznaczają kolorowe girlany, na Fuerteventurze układa się na ziemi wzory z barwionej na przeróżne kolory soli. Tradycja ta kojarzy mi się z dywanami kwiatowymi z polskiego Spycimierza. Widzieliście kiedyś jedne lub drugie? Uwierzcie mi, obie wersje robią duże wrażenie!
11. Antiqua
Antigua to miasteczko w centralnej części
wyspy, znane przede wszystkim z odrestaurowanego młyna i
otaczającego go ogrodu. Antiqua założona została w 1485 roku przez
kolonizatorów normandzkich i hiszpańskich. Zbudowali oni tutaj dwukondygnacyjne domy (bardzo rzadko spotykane na wyspie w
tamtych czasach). Centralny punkt
miasteczka stanowi kościelny plac z kościołem Iglesia Nuestra Señora de
Antigua.
12. La Oliva
La Oliva to bardzo malowniczo położone miasto. Równina w której leży otoczona jest szczytami wulkanicznymi oraz
wzgórzami m.in. Montana de Tindaya, Montaña de La Arena czy Cerro de la Oliva. Miasto założone zostało w 1500 roku przez braci Hernández pochodzących z ówczesnej stolicy wyspy Betancurii. Co ciekawe, niedługo potem ze względu na zmiany w ustroju wyspy (władza stopniowo zaczęła przechodzić z rąk feudałów w
ręce wojskowych, a od w XVIII wieku wyspą rządzili już w pełni pułkownicy - los Coroneles) to La Oliva stała się stolicą Fuerteventury. La Oliva była stolicą Fuerteventury od 1741 do 1870 roku.
Obecnie w La Olivie nie ma zbyt wielu atrakcji, ale władze wyspy starają się przekształcić to miejsce w kulturalne serce Fuerteventury, które będzie obowiązkowym punktem zwiedzania dla każdego turysty.
Obecnie w La Olivie nie ma zbyt wielu atrakcji, ale władze wyspy starają się przekształcić to miejsce w kulturalne serce Fuerteventury, które będzie obowiązkowym punktem zwiedzania dla każdego turysty.
13. Wulkan Tindaya
Najbardziej znany wulkan wyspy - Tindaya - położony jest w okolicach
miejscowości La Oliva na północy Fuerteventury. Góra uznawana jest za świętą i już od najdawniejszych czasów była miejscem kultu pierwotnych mieszkańców wyspy. To oni na szczycie zostawili 217 inskrypcji, rycin podomorfowych w kształcie śladów stóp skierowanych na Zachód i innych przekazów
rzeźbionych w kamieniu mówiących o historii góry
Tindaya. Górze przypisuje się też magiczne właściwości, bo ze względu na kąt padania promieni słonecznych, zmienia się kolor zbocza góry.
Ciekawostka! Rzeźbiarz Eduardo Chilida w 1994 roku zrealizował tu swój pomysł Wielkiej Rzeźby dla Tolerancji, tworząc przestrzeń przeznaczoną dla ludzi wszystkich ras i kolorów. Rzeźba ta to wielki otwór wywiercony we wnętrzu góry, którego powstanie wywołuje wiele kontrowersji i protestów. Na wulkan obecnie nie wolno wchodzić.
Ciekawostka! Rzeźbiarz Eduardo Chilida w 1994 roku zrealizował tu swój pomysł Wielkiej Rzeźby dla Tolerancji, tworząc przestrzeń przeznaczoną dla ludzi wszystkich ras i kolorów. Rzeźba ta to wielki otwór wywiercony we wnętrzu góry, którego powstanie wywołuje wiele kontrowersji i protestów. Na wulkan obecnie nie wolno wchodzić.
14. Pico de Zarza
Pico de Zarza to najwyższy szczyt
Fuerteventury, o wysokości 807 m n.p.m. Na szczyt można wejść, aby stamtąd podziwiać oszałamiające widoki na całą Fuerteventurę. Szlak zaczyna się w miejscowości Jandia, a tabliczka na szlaku informuje o 3,5 godzinnej wspinaczce w jedną stronę.
15. Poblado de Atalayita
W wiosce Poblado de Atalayita, w dolinie Pozo Negro, znajduje się ponad 15 obiektów archeologicznych Konstrukcje, które można tutaj oglądać wykonane zostały prawdopodobnie ponad 6 wieków temu.
16. Muzeum Soli (Museo de la Sal)
Tak jak na Lanzarote, tak i na Fuerteventurze jednym z nielicznych przemysłów jest pozyskiwanie soli. Budowę pierwszego solniska na wyspie rozpoczęto pod koniec 1720 roku, obecne solnisko pochodzi natomiast z 1910 roku. Sposób działania jest taki sam jak na Lanzarote (pisałam o tym tutaj).Obiekt mieści się na terenie o powierzchni 26100 m² i posiada 10 zbiorników nagrzewających wodę i około 935 zbiorników odparowujących wodę. Kiedyś solnisko było w stanie wyprodukować do 700 ton soli (teraz 70 ton).
W miasteczku Tefia znajduje się Eco-muzeum „Alcogida” (Ecomuseo ‘la Alcogida’). Można tu oglądać domy chłopów z Fuerteventury z początku XIX wieku. Do zwiedzenia udostępnionych jest 7 domów które były zamieszkałe do lat 70-tych i zostały odrestaurowane przez Zarząd Fuerteventury w latach 90tych. Skansen oferuje też dodatkowe atrakcje m.in. możliwość zobaczenia pracy wielbłąda na polu czy spróbowania świeżo upieczonego chleba.
Opowiadając o kurortach wspomniałam już o wystawionym w Morro Jable szkielecie wieloryba - kaszalota, który wypłynął z oceanu w 2004 roku. Podczas szkoleń organizowanych w wodach oceanu Atlantyckiego przez NATO, wiele wielorybów straciło życie, bo ich naturalne sonary były mylone przez sonary używane przez okręty podwodne. Odkąd szczątki jednego z wielorybów wypłynęły na wybrzeże Fuerteventury - takich praktyk szkoleniowych w tym regionie Oceanu zakazano.
P.S. O tym, że Fuerteventurę warto zwiedzać może świadczyć jeszcze fakt, że zdjęcia wychodzą tu po prostu nieziemsko! Wiecie, że wszystkie zdjęcia z tego posta są #nofilter? Zero ulepszeń. Naturalne piękno!
Źródła:
-"Fuerteventura. Travelbook", Wyd. Bezdroża, 2014
- program Roberta Makłowicza "Makłowicz w podróży. Fuertevenura"
- http://www.hellocanaryislands.com/fuerteventura/
- http://www.fuerteventura.com/
- http://visitfuerteventura.es/en/
- notatki z wycieczki Gran Tour z biurem podróży Itaka
rzeczywiscie mnostwo do zobaczenia :) ja jeszcze nie byłam, ale wybiorę się na pewno
OdpowiedzUsuńOch, nie dręczcie takimi widokami, bo ja w ostatnich dniach marzę, by teleportować się na jakiś nadmorski taras w ciepłym miejscu, w otoczeniu kwitnących kwitów i zielonych drzew! ;)
OdpowiedzUsuńOj, jak widać jest co zwiedzać i czym cieszyć oczy i duszę:) zdjęcia rzeczywiście cudne...
OdpowiedzUsuń"Odkąd szczotki jednego z wielorybów"... Szczotki? Nie przypadkiem szczątki? ;)
OdpowiedzUsuńHehe no jasne, że tak! Przepraszam za literówkę :) Wydaje mi się, że sprawdzam wszystko tyle razy, a czasem i tak jakiś błąd się wkradnie w tekst. Poprawione :)
UsuńOoo ja, ale niesamowite miejsce. Jestem pod wrażeniem. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPiękna wyspa, cudowne plaże. Warto popłynąć katamaranem na Lanzalotte. Tutaj panuje krajobraz księżycowy. Niesamowite wrażenia po wizycie w. Parku Narodowym.
OdpowiedzUsuńJest cudnie !!!! 31 lipiec 2021. Zyg
OdpowiedzUsuńJest cudnie !!!! 31 lipiec 2021. Zyg
OdpowiedzUsuńJest cudnie !!!!!
OdpowiedzUsuń