grudnia 21, 2015

Breuil-Cervinia w cieniu potężnego Matterhorna

We wcześniejszym poście o Dolinie Aosty pisałam, że region ten słynie między innymi z wysokich alpejskich szczytów – jednych z najwyższych w całej Europie. Zwiedzając Dolinę Aosty udało mi się zobaczyć aż dwa z nich: Mont Blanc (przeczytacie o nim w następnym poście) i Matterhorn.



Dolinę Aosty zwiedzałam samochodem. Ponieważ z Włoch prowadzi tam tylko jedna droga (więcej tutaj) do miejscowości Breuil-Cervinia, będącej najbardziej popularnym kurortem narciarskim regionu, dojechałam autostradą A5 Turyn-Aosta. Zjeżdżamy z niej zjazdem Châtillon/Saint-Vincent i pokonujemy 28 km drogą regionalną do Cervinii. Mimo, iż trasa wydaje się być krótka jej pokonanie zajmuje ponad godzinę, bo jeździmy krętymi drogami po górach. Polecam (szczególnie zimą), żeby kierowcą była osoba pewnie czująca się za kierownicą, bo trasa mało doświadczonemu kierowcy może sprawić trudności. W Cervinii znajduje się ogromny, darmowy parking, więc zostawiamy auto niemal tuż przy wyciągach narciarskich i kierujemy się na spacer po miasteczku.




Breuil-Cervinia to miasteczko na granicy Włoch i Szwajcarii. Jeszcze 200 lat temu tereny obecnego narciarskiego kurortu były nienaruszoną przez człowieka oazą naturalną, a na szczycie Cervino (Matterhorn) i otaczającym go paśmie górskim Grandes Murailles wypasano owce. Nazwa „Breuil” znaczy „ziemia z dużą ilością wody”, bo tereny te obfitowały w rzeki i jeziora, Cervinia pochodzi od włoskiej nazwy Matterhornu - Monte Cervino. Na tereny te można się było dostać jedynie na pieszo po 2 dniowej wędrówce z Chatillon, ale nie zniechęcało to miłośników przyrody ani alpinistów, których groźny wygląd Matterhorna straszył, ale jednocześnie inspirował. Pierwsze budynki zaczęły się pojawiać w Breuil w 1930 roku, były to: kilka prywatnych domów, kościół, mały bar i kilka hosteli dla podróżujących po górach. Do rozwoju miasta przyczynił się Benito Mussolini (włoski polityk, główny założyciel i przywódca ruchu faszystowskiego, premier Włoch w latach 1922–1943, później do 1945 przywódca Włoskiej Republiki Socjalnej). Postanowił on wypromować Dolinę Aosty na najlepszy region narciarski Europy, a dokonać tego miała inwestycja właśnie w mieście Breuil-Cervinia. W 1934 roku do ośrodka poprowadzono drogę. Następnie w 1936 roku zbudowano cały ośrodek narciarski, w tym wyciągi na wysokość 3500 m.n.p.m. na południowych stokach Matterhornu. Taka wysokość i infrastruktura na ówczesne czasy były rekordem.



Cervinia miała być demonstracją potęgi Mussoliniego i spełniła swoją rolę. Do dziś region jest znanym na arenie międzynarodowej resortem narciarskim, słynącym nie tylko ze wspaniałych warunków naturalnych, ale też innowacyjnych technologii. W regionie znajduje się teraz ponad 200 km tras, a najpopularniejszą jest ta spod małego Matterhornu (Piccolo Cervino) do oddalonego o 22 km Valtournenche – wymagająca trasa, gdzie można pokonywać rekordy szybkości zjazdu. Miasteczko Breuil-Cervinia jest małe, ale wyjątkowo urokliwe. Znajdziemy tutaj piękną główną uliczkę ze sklepami z pamiątkami, restauracjami, barami itd., która w sezonie zamienia się niemal w wybieg mody, bo do Cervinii zjeżdżają na narty najbogatsi Włosi. Przejście całego miasteczka nie zajmuje dłużej niż godzinę i warto to zrobić, by poczuć klimat tego alpejskiego kurortu.


Jako pamiątkę z Cervinii polecam coś z posterem promującym miasto za czasów jego tworzenia przez Mussoliniego. Poster ten stał się symboliczny i do dziś można kupić magnesy, kubki, koszulki z wizerunkiem zachwyconej Doliną Aosty narciarki.

Region narciarski CERVINO (Region Breuil-Cervinia – Valtournenche – Zermatt) ciągnie się od doliny Valtournenche na wysokości 1,524 metrów n.p.m. przez kurort Breuil-Cervinia (gdzie można wjechać na wysokość 3,480 m.n.p.m. na Plateau Rosà), szczyt Piccolo Cervino (mały Matterhorn - 4,000 - 4,478 m.n.p.m.), aż do kurortu Zermatt po szwajcarskiej stronie Alp.


Dokładną mapę szlaków można pobrać tutaj-> http://www.cervinia.it/pages/SKIRAMA_i_it/133


W regionie znajduje się 19 wyciągów w Breuil-Cervinii i 34 w Zermatt, 200 km szlaków narciarskich (w tym 72 szlaki w Cervinii i 78 w Zermatt), snowpark w Cervinii (położony na wysokości 2,800 m.n.p.m., najwyżej położony snowpark w Europie) i tereny dla narciarskie dzieci. Latem szlaki można pokonywać na własnych nogach. Przykładowo trasa z Breuil-Cervinii na Plan Maison (pierwszą stację kolejki) zajmuje około 4 godzin.
Więcej o licznych udogodnieniach, cenach karnetów, dostępności szlaków i wyciągów itd. można przeczytać tutaj. http://www.cervinia.it/pages/IL_COMPRENSORIO_i_en/442
Polecam też obejrzeć filmy z regionu: http://www.cervinia.it/pages/Best_video_i_en/507 i stoki w kamerkach internetowych: http://www.cervinia.it/WEBCAM_i_en.html


Największą atrakcją regionu i jego symbolem jest niewątpliwie szczyt Matterhorn (wł. Monte Cervino, co oznacza „Góra Jeleni”). Leży on geograficznie w Alpach Zachodnich, na granicy między Włochami, a Szwajcarią i jest 6 pod względem wielkości samodzielnym szczytem alpejskim (4478 metrów n.p.m.). Matterhorn jest jednym z najbardziej znanych szczytów świata ze względu na swój wygląd. Skalno-lodowa piramida na jego szczycie jest symbolem gór, wspinaczki górskiej i często pojawia się w historii alpinizmu. Matterhorn jest jednym z najpóźniej zdobytych szczytów alpejskich. Jest to góra trudna technicznie (szczególnie jej północna ściana), ale mówi się, że długo nie była zdobywana przez swój groźny wygląd. Po raz pierwszy Matterhorn został zdobyty 14 lipca 1865 roku przez 7-osobowy zespół Edwarda Whympera. Pierwszy raz zimą zdobyto szczyt w 1875 roku. Pierwsze polskie wejście miało miejsce w 1894 roku i dokonali go Marian Smoluchowski z towarzyszami. Warto podkreślić jeszcze, że pierwszymi kobietami, które zdobyły szczyt zimą (wchodząc po jego północnej ścianie) były Polki. W 1978 roku dokonały tego: Anna Czerwińska, Krystyna Palmowska, Irena Kęsa i Wanda Rutkiewicz.



"Niewiele jest na Ziemi gór o tak pięknym kształcie jak Matterhorn. Czworograniasta piramida, obelisk skalny o wierzchołku załamanym nad wschodnią ścianą wyrasta z lodów i śniegów wysoko w niebo: na wysokość 4487 m n.p.m. Ten majestatyczny olbrzym na granicy Szwajcarii i Włoch samotnie odpiera ataki fenu, zawiei i burz. Usytuowany w Alpach w rejonie o największym skupisku szczytów czterotysięcznych Matterhorn stoi sam wyizolowany, jakby natura, jak dobry architekt, chciała wyeksponować swój najdoskonalszy twór."
Stanisław Biela

Żeby zobaczyć z bliska piękno Matterhornu wcale nie trzeba być narciarzem. Można wjechać na szczyt kolejką bez sprzętu narciarskiego (za przejazd w dwie strony płaci się około 20-30 Euro - w zależności od sezonu). Polecam jednak bardzo ciepło się ubrać, bo na szczycie jest naprawdę mroźno. Ja wjechałam na wysokość Plan Maison (2555 m.n.p.m.), bo wyciąg na wyższą wysokość w tym dniu akurat był zamknięty ze względu na złe warunki pogodowe. Z Plan Maison można jednak naprawdę przyjrzeć się Matterhornowi (widoki jak na pierwszym zdjęciu we wpisie) i napić się pysznego espresso lub cappuccino z widokiem na szczyt (jak na zdjęciu wyżej).

Czy wiedzieliście, że...?
Przy dobrej pogodzie Matterhorn widać m.in. z dachu katedry w Mediolanie. 


Źródła:

Brak komentarzy:

Cieszę się, że moje przemyślenia Cię zainspirowały! :) Wpadaj częściej! Do usłyszenia!