września 11, 2016

Książka „Grecja po mojemu” Marcina Pietrzyka - moje przemyślenia.

Książka „Grecja po mojemu” Marcina Pietrzyka to lektura obowiązkowa dla wszystkich grekomaniaków, ale też dla tych, którzy Grecji nie znają, a chcieliby wybrać się tam na wakacje. 

Grecja po mojemu Moja Hellada Poradnik grekomaniaka recenzja
Źródło: http://www.pascal.pl/grecja-po-mojemu,2,6303.html
Grecja ze względu na wielość wysp, rozrzuconych po kilku otaczających kontynentalną część kraju morzach, jest bardzo różnorodna i trudna do opisania w kilku zdaniach. Nawet 300-stronicowa książka to za mało, aby temat wyczerpać (a w sumie nawet, żeby go „liznąć”), ale „Grecja po mojemu” to bardzo dobry początek!

Podobnie jak autor książki jestem zdania, że każda część Grecji jest zupełnie inna. Moim zdaniem na przykład Thassos to wyspa dla miłośników gór, Mykonos – jest dla tych kochających luksus, Santorini dla romantyków, Korfu dla uwielbiających przyrodę, a kontynent grecki np. Peloponez dla maniaków historii i mitologii. Marcin Pietrzyk – entuzjasta Grecji, ale również pilot wycieczek po Grecji, osoba od lat mieszkająca w tym kraju – wspaniale opisuje różnice między kolejnymi destynacjami (opowiada co nieco o zabytkach, przyrodzie, ciekawostkach), sugerując między wierszami, dla kogo dany kierunek byłby najbardziej odpowiedni. Jeśli chcielibyście polecieć do Grecji, ale przeraża Was ilość ofert i ich różnorodność, ta książka na pewno pomoże Wam wybrać najlepsze miejsce na wasze „wielkie greckie wakacje”.

Na kolejnych stronach książki autor zabiera czytelników w długą podróż przez wszystkie ważniejsze zakątki Grecji: od Riwiery Olimpijskiej, przez Macedonię, Peloponez, aż po kilka z ponad 6 tysięcy wysp greckich tj.: Korfu, Lefkadę, Kefalonię, Itakę, Zakynthos, Kretę, Rodos, Kos, Santorini, Ios, Mykonos, Chios, Lesbos, Skiathos i Evię. Czytając można sobie wyobrazić jakby się jechało autokarem przez kolejne regiony kraju... W tle opowieści o „mijanych” miejscach i zabytkach gra typowa grecka muzyka, lecą polecane przez pilota Marcina greckie filmy, przytaczane są anegdoty o Grekach i turystach w Grecji. Można się poczuć dokładnie tak jakby się siedziało w niebieskim autokarowym fotelu, a z głośników nad głową leciałby spokojny głos pilota „Drodzy Państwo po prawej stronie widać jeden z najbardziej charakterystycznych widoków w Grecji – Zatokę Wraku....”. I tak przez kilka tysięcy kilometrów – przez zaledwie 300 stron książki.

Książka oprócz faktów o wielu greckich miejscach i zabytkach, przedstawia też kraj i jego obywateli z perspektywy ciekawostek. Wiecie na przykład dlaczego w Grecji papier toaletowy po załatwieniu potrzeby w toalecie wyrzuca się do kosza? Co oznacza gest otwartej ręki z wyciągniętymi 5 palcami? Jak powstała kawa frappe? Kto jest „ojcem hazardu”? Jak żyje się na wyspach gdzie nie ma źródeł wody pitnej, kanalizacji ani metody utylizacji śmieci? Jakie są greckie słowa, które używany na co dzień? Tutaj się nie mogę powstrzymać! Kto wiedział, że telefon to po grecku dosłownie „głos z daleka”, pediatra wywodzi się od „pedi” i „iatros” czyli dziecko i lekarz, a słowo atmosfera brzmi i znaczy to samo po polsku i grecku?

Grecja to fascynujący kraj, wart zobaczenia i o tym autor książki przekonuje na każdej stronie. Wylicza niekończące się przykłady zabytków z różnych epok (jak np. Meteory, Mykeny, Korynt), dużych miast (Ateny, Saloniki) i walorów przyrodniczych (piękne plaże np. Porto Katsiki na Lefkadzie, Xi na Kefaloniii i zatoki np. Paleokastritsa na Korfu). Czytając trudno się oprzeć wrażeniu, że w Grecji wszystko jest najpiękniejsze, najstarsze i najciekawsze. Ja po przeczytaniu książki mam ochotę wszystkie następne wakacje spędzać już tylko tam... na innej wyspie co roku. A jest ich tyle, że miejsc na pewno by nie zabrakło.

Książka Marcina Pietrzyka „Grecja po mojemu” sprawi na pewno ogromną czytelniczą przyjemność tym, którzy Grecję już znają i kochają. A Ci którzy jej jeszcze nie odwiedzili? Oni zakochają się w Grecji „od pierwszego czytania”, a potem drugi raz „od pierwszego wejrzenia”. Bo w to, że po przeczytaniu książki każdy będzie chciał Grecję odwiedzić, nie wątpię!

Czytaliście? Co myślicie? 

Książka dostępna jest na stronie wydawnictwa Pascal - http://www.pascal.pl/grecja-po-mojemu,2,6303.html i we wszystkich dużych księgarniach.

Jeśli po jej przeczytaniu mało Wam będzie jeszcze Grecji to wejdźcie na bloga autora: Moja Hellada Blox lub na profil książki/bloga na Facebooku: Moja Hellada. Miłej lektury!

3 komentarze:

  1. Grecja jakoś mnie nigdy nie kręciła, zawsze lubiłam najbardziej klimaty klasycznych europejskich miast, a teraz to już w ogóle nie nęcą mnie dalekie podróże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Grecji urzekł mnie wszechobecny spokój i luz. To ulubiony cel moich wakacyjnych wypraw - zwłaszcza wyspy morza Jońskiego (Korfu, Zakynthos, Kefalonia, Itaka) pozostaną na długo w mojej pamięci. W Polsce bardzo chętnie wracam do Gdańska - jestem zakochana w tym nadmorskim mieście - klimat starówki jest niepowtarzalny (zwłaszcza ulica Mariacka). Polecam zatrzymać się w którymś z hoteli zlokalizowanych nad kanałem Motławy. Hotel Hanza zlokalizowany zaraz obok Żurawia urzekł mnie podczas ostatniej wizyty swoim klimatem. Jedyne co może przeszkadzać to panujący w sezonie letnim, a zwłaszcza w okresie Jarmarku Dominikańskiego, nieziemski tłok - dlatego lepiej na wizytę w Gdańsku wybrać się wczesną jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Grecja ma w sobie coś, co sprawia, że byłam tam już 3 razy i nie jest mi dość :) Aczkolwiek w tym roku nie mogłam sobie pozwolić na taką podróż :( Wybrałam za to Poznań, też było ok :) Tylko noclegi w poznaniu to chyba ciężej znaleźć niż w tej Grecji, haha :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że moje przemyślenia Cię zainspirowały! :) Wpadaj częściej! Do usłyszenia!